Temat wątku: ((( DX ))) KATOWICE :: HUMOR

Opublikowane przez Michal Zawodzie dnia 17-12-2010 09:14
#1

Przychodzi królik do apteki.
- 200 prezerwatyw proszę!
Pani magister wydaje towar i mówi:
- E... przepraszam, ale mamy tylko 199 sztuk...
Królik się zmarszczył. Spojrzał na Panią magister z wyrzutem i mówi:
- No dobra... biorę... ale oświadczam, że mi pani z lekka spierdolila wieczór!




Wilk i Czerwony kapturek leżą w łóżku. Wilk ćmi papieroska.Kapturek ma moralnego kaca.
- Sama zaczęłaś - tłumaczy się wilk - tymi durnymi pytaniami:"a dlaczego masz takie wielkie to..., dlaczego masz takie wielkie tamto..."




Dom wariatów, lekarz siedzi na dyżurce, wokół sajgon, szaleńcy wchodzą sobie na głowę, wydzierają się, bija się, kompletny odjazd, skaczą po łóżkach, jedzą karaluchy, rzucają się poduszkami. Nagle do lekarza podchodzi taki najbrudniejszy. Koszula - ścierwo, pazury czarne,tłuste włosy, na nogach podarte kapcie, nieogolony, sińce pod oczami. Lekarz na niego patrzy i mówi:
- A co to takie piękne do mnie przyszło? Małpka?
Facet nic.
- A może napoleon albo książę?
Facet nic.
- A może to taki piękny przybysz z obcej planety nas odwiedził?
Facet na to:
- Panie, kurwa, ogarnij Pan ten burdel, bo mi tu kazali internet podłączyć!




Panna młoda jest tak nienasycona, że zmusza męża do maksymalnego małżeńskiego wysiłku. Jeden numerek,
drugi.......czwarty,..........siódmy w końcu po dziesiątym zasypia. Budzi się nad ranem a męża nie ma w łóżku. Idzie więc na poszukiwanie i widzi zapalone światło w kibelku.Po cichu zagląda i widzi młodego stojącego nad sedesem i szepczącego:
- No wyłaź i sikaj, przysięgam, że ona śpi.




Kapitan galery, kompletnie pijany, mówi do przykutych do wioseł galerników:
- Mam dla was dwie wiadomości: najpierw dam każdemu po pół litra wódki...
- Hurrrra!
- ...a potem chciałbym popływać na nartach wodnych.




Amerykańscy turyści wybrali się na spacer do rosyjskiego lasu.Spotykają niedźwiedzia. Wrzask, panika, rzucają się do ucieczki.Niedźwiedź za nimi.Nieopodal, na polance biesiaduje grupa Rosjan. Kocyk, wódeczka, zakąska, flaszeczki chłodzą się w strumyku. Pełna kultura, nie wadzą nikomu.Nagle na polanę wpada wrzeszcząca zgraja i przebiega przez środek pikniku. Kocyk zdeptany, wódka rozlana - granda! Rosjanie gonią, więc intruzów i spuszczają wszystkim sromotny wpierdol. Już trochę uspokojeni wracają na miejsce imprezy. Jeden zauważa mimochodem:
- Ten w futrze to nawet nieźle się napierdalał..



.Kierowca został zatrzymany przez policjanta. Kierowca:
- O co chodzi?
Policjant:
- Jechał pan co najmniej 90 km/h w terenie zabudowanym.
- Skądże, jechałem równe 60.
Żona:
- Kochanie, przecież jechałeś 110!
Kierowca rzuca żonie gniewne spojrzenie. Policjant:
- Otrzyma pan również mandat za uszkodzone światła stopu.
Kierowca:
- Nie miałem pojęcia, że są uszkodzone.
Żona:
- Kochanie, przecież miałeś je naprawić wieki temu!
Facet znowu rzuca żonie gniewne spojrzenie. Policjant:
- Zauważyłem również, że nie zapiął pan pasów.
Kierowca:
- Rozpiąłem je jak pan podchodził.
Żona:
- Przecież Ty nigdy nie zapinasz pasów kochanie.
Kierowca odwraca sie do żony i krzyczy:
- Zamknij się wreszcie!!!
Policjant pyta się żony:
- Czy maż zawsze tak na panią krzyczy?
Żona:
- Nie, tylko wtedy gdy jest pijany.

Facet umówił się z kolegami na polowanie. W dniu polowania wstał skoro świt, ubrał sie wziął broń, wyszedł przed dom, postał, postał... i stwierdził, że nie pojedzie, bo jest za zimno. Wrócił do domu, rozebrał się i wszedł z powrotem do nagrzanego łóżka i przytulił sie do śpiącej żony. Żona po omacku poklepała go po pośladkach i pyta:
- To ty?
- Yhm, to ja.
- Zmarzłeś?
- Zmarzłem.
- No popatrz, a ten idiota pojechał na polowanie...

W pewnej firmie prezesi postanowili zatrudnić asystentkę zarządu. Oprócz odpowiednich wymagań osobowościowych , określili wymogi wizualne: 175 cm wzrostu, długie nogi, ładne piersi, blondynka itd .
Po rozmowach kwalifikacyjnych, wskutek selekcji pozostała im jedna kandydatka spełniająca te wymogi.
Zadali jej pytanie:
- Jakie są Pani oczekiwania finansowe?
- 15 tys. PLN
- Co? U nas 10 tys. zarabia Główny Księgowy
- To dymajcie księgowego!

Urolog do pacjenta:
- I to żona pana tak urządziła widelcem? A jak pan oddaje mocz?
- A wie pan panie doktorze znam parę chwytów na flet.

Jest niedziela, czas wypłaty kieszonkowego... Ojciec wyciąga portfel i mówi do syna:
- Możesz jak zwykle dostać 100 zł... albo możesz dostać 1000 zł i lanie od matki, jeżeli powiesz jej, że te czarne stringi, które znalazła w naszym samochodzie, należą do twojej dziewczyny.

Turysta w górach idąc po szlaku ujrzał bacę siedzącego na kamieniu, krzyknął z daleka:
- Ahoj baco! Co robicie?
- A hoj wos to obchodzi!

Na ławce w parku siedzi staruszek i strasznie płacze.
Podchodzi do niego przechodzień i zapytuje:
- Dlaczego Pan płacze?
- Synu mam 88 lat.
Dwa tygodnie temu ożeniłem się z najseksowniejszą laską w okolicy, ma 22 lata, wymiary 90/60/90, super gotuje, kochamy się kiedy chcę, wieczorem mi czyta...
- No to o co chodzi?
- Nie pamiętam gdzie mieszkam!

Klient rozwiązuje krzyżówkę i pyta innego:
- Otwór u baby na literę *p*.
- Poziomo czy pionowo.
- Poziomo.
- To pisz *pysk*.

Facet baraszkuje w łóżku z piękna blondynką. Nagle dziewczyna pyta:
- Ale nie masz AIDS, co?
- Oczywiście, że nie!
- Dzięki Bogu! Nie chciałabym znowu tego złapać.

W autobusie na jednym z krzeseł siedzi dziewczyna, a obok stoi starsza pani z dzieckiem. Babcia świdruje dziewczynę wzrokiem, w końcu nie wytrzymuje i mówi:
- Może by tak pani ustąpiła miejsca?
- Nie mogę - dziewczyna na to.
- A dlaczego?
- Jestem w ciąży!
- Hmm, w ciąży, akurat. I taki płaski brzuch? A długo jest pani w ciąży?
- Pół godziny. Jeszcze mi się nogi trzęsą.

Edytowany przez LOHEN dnia 11-01-2012 17:30